Na zajęciach mgr sztuki Karoliny Baryckiej-Kozyry byłam już kilka razy i zawsze z chęcią na nie wracam. Głosu nie używam zawodowo, ale interesuję się kinem oraz ekranizacją. Zdaję sobie sprawę jak znaczącą rolę pełni głos w aktorstwie, filmie i mediach, także w jakimś stopniu jest dopełnieniem moich pasji.

Karolina pomaga w poszerzaniu horyzontów i przede wszystkim pokazywaniu potęgi, jaką kryje głos. Zajęcia uważam za wyjątkowo odkrywcze. Uczę się słuchać głosu. Uczę się też jak go wydobywać i okazuje się, że śpiewanie wcale nie jest trudne. Metoda Karoliny sprawia, że dźwięk porywa, pokazuje wiele barw i znaczeń. Sama Karolina działa z rozmachem i przyciąga każdego. W prowadzeniu zajęć widać czystą pasję i wielką artystkę, która w każdym głosie znajdzie to, co najlepsze i wydobędzie to z wnętrza. Wyolbrzymi głos. Pokaże, że głos to nie tylko mowa czy śpiew – to naturalne piękno, które kryje się w każdym z nas. Karolina potrafi nawiązać otwarty kontakt z grupą, ale wie również jak podejść do osoby indywidualnie. Widać jak wiele ile czerpie z tego radości i absolutnie tą radością zaraża.

Jednym z najważniejszych aspektów zajęć jest to, że Karolina niczego się nie wstydzi i po pewnym czasie jej podejście się udziela – uczestnicy również przestają się wstydzić swojego głosu. Ćwiczenia są proste, obrazowe i można się przy nich świetnie bawić. W przeciągu kilku godzin lub dni (w zależności od warsztatów) poruszamy bardzo wiele stref związanych z głosem. Dbanie o swój aparat oddechowy, prawidłowe wykorzystywanie przepony, czy rozluźnienie i łagodzenie stresu za pomocą wyrównywania oddechu to tylko kilka z nich.

Zachęcam do warsztatów z Karoliną absolutnie każdego, kto interesuje się głosem i dźwiękiem bez względu na to czy ma w tej dziedzinie jakieś doświadczenia czy tylko nieśmiałe chęci do poznania sztuki, którą może być muzyka wydobywająca się z głębi nas.

Olga, 21 lat [animator kultury i mediów]

 

To naprawdę fascynująca droga odkrywania własnych, ukrytych dotąd możliwości. Długa droga panowania nad oddechem uświadomiła mi jak utrzymać głos na jednej płaszczyźnie bez uczucia zmęczenia, co jest podstawą techniki emisji głosu. Tzw. głęboki oddech stanowi bazę do pozycjonowania głosu, pozyskania umiejętności dynamiki dźwięku, jego koloru i pełnej swobody w śpiewie. To naprawdę trudna praca, jednak daje tym samym ogromną przyjemność w śpiewie jak i odkrywaniu własnej,subtelnej wrażliwości muzycznej. Technika pracy z Karoliną Barycką-Kozyrą nad emisją spełniała dla mnie funkcję terapii i relaksu. Dalej odczuwam nieodpartą chęć kontynuowania tej pięknej, uwalniającej przygody.

Maria [romanistka]

 

Z zawodu jestem nauczycielem z 32 letnim stażem pracy, więc mam mocno nadwyrężone gardło i przewlekły stan zapalny. Problem, który najbardziej mnie dotyka w czasie zajęć szkolnych, jak również w czasie śpiewania w zespole to: suche gardło, zaburzony oddech, szybkie zmęczenie (przy dłuższym śpiewaniu nawet zawroty głowy). W czasie mówienia i śpiewu muszę cały czas popijać wodę i robić krótkie przerwy. W tego rodzaju zajęciach brałam udział pierwszy raz.

Jestem osobą znerwicowaną, wypaloną zawodowo, często dopada mnie stres. Na warsztaty przyszłam zmęczona, po całym tygodniu pracy. Obawiałam się ćwiczeń, pojawiło się pytanie, czy dam radę przez kilka godzin mówić i śpiewać? Byłam bardzo miło zaskoczona tym, co się wydarzyło. W czasie zajęć poczułam odprężenie ( taki błogi spokój). Nie czułam wysiłku, nie naprężałam krtani, lżej mi się oddychało, miałam uczucie, że dostałam nowe płuca. Nie czułam drapania i suchości w gardle. Ustąpił nawet ból kręgosłupa w odcinku lędźwiowym!

Już na najbliższych próbach starałam się wdrożyć metody. Mogę z całą pewnością powiedzieć, że śpiewa się dużo lżej. Karolino, w czasie warsztatów przekazałaś mi bardzo cenne informacje o właściwej emisji głosu. Dowiedziałam się, jak należy oddychać przeponowo, dzięki czemu mogę uzyskać wydłużoną fazę wydechu, nie wysuszam gardła i nie męczę się śpiewem. Istotne wskazówki dotyczyły również ,,poluzowania gardła’’. W czasie wykładów bardzo napinałam mięśnie krtani i szyi. Dzisiaj już wiem, że można mówić inaczej, co z pewnością wykorzystam w pracy w szkole.

Iwona [nauczyciel z 32 letnim stażem pracy, śpiewa od 7 lat w zespole]